Uświadomiłam sobie dzisiaj, że w całej mojej dotychczasowej blogowej historii o Tanzanii zapomniałam wspomnieć o bardzo istotnym elemencie kulturowym, który szczególnie widoczny jest w Dar es Salaam. Bongo Flava. Styl muzyczny (z czasem również styl w tańcu) który wyklarował się w Dar Es Salaam na bazie amerykańskiej muzyki hip hop, R&B, ale również reggae czy dancehall. Termin "bongo flava" pochodzi o "bongo flavour", gdzie "bongo" to liczba mnoga od słowa "ubongo" i dosłownie oznacza "mózg". Tutaj w Tanzanii "bongo" to również powszechnie stosowana nazwa dla Dar Es Salaam, gdzie ten styl się narodził. ("Bongo" ma jeszcze inne znaczenie...jest to pewien styl życia miejscowej społeczności, styl życia, który zaczyna się w głowie i który łączy się w walką o przetrwanie w swoim własnym kraju). Pierwszy raz ten termin pojawił się w latach 90. kiedy jeden z lokalnych DJ-ów chcąc wypromować miejscowych muzyków (którzy dotychczas tworzyli na ulicach, miejscowych koncertach czy zlotach), którzy wprawdzie inspirowali się amerykańską muzyką, ale też dzięki korzeniom afrykańskim stworzyli coś własnego. I tak owy DJ po początkowej zapowiedzi "R&B flavour" ze Stanów, zapowiedział "Bongo Flava" i tak oto, od tego momentu termin ten przyjął się na stałe.
Bongo Flava stało się tak popularne, że teraz to w Stanach możemy spotkać stacje radiowe, które grają tylko tę muzykę (Chicago), a miejscowi raperzy czerpią inspirację z tego stylu muzyki.
Sami Bongo - muzycy wyglądają charakterystycznie, kreują się na pewnych siebie, modnych, ukrytych za ciemnymi okularami gwiazdorów. Faktycznie jednak w większości przypadków przesłanie "Bongo flava" jest bardzo poważne, traktuje o problemach społecznych, polityce, a szczególnie korupcji w rządzie, władzy, a także malarii czy HIV/AIDS. Są też i lżejsze przesłania, romantyczne piosenki traktujące o nieszczęśliwej miłości. Niezależnie jednak o treści, to co charakteryzuje ten styl, to słowa - zazwyczaj śpiewane w suahili lub angielskim - do których Tanzańczycy przywiązują dużo wagę. Dlatego historie zawarte w tych piosenkach są często przedstawiane w liryczny i bardzo wzruszający sposób.
Na dowód tego zamieszczę jedną piosenkę. Jest to dość subtelna reprezentacja Bongo Flava i traktuje oczywiście o miłości. Ale umieszczę właśnie ją i właśnie o niej opowiem, ponieważ dzisiaj pierwszy raz ją usłyszałam i w prezencie otrzymałam od znajomych pełną historię powstania tej na pozór zwykłej piosenki. Piosenka chyba z początku tego roku albo z końca poprzedniego. Ali Kiba, piosenkarz, który ją wykonuje opowiada w niej historię, a właściwie jest głosem swojego przyjaciela w pewnej historii ....
Historia oparta jest na faktach. Było dwóch przyjaciół, jeden z nich miał długoletnią przyjaciółkę. Ta przyjaciółka zakochała się z wzajemnością w drugim chłopcu. Przyjaciel postanowił pomóc im być razem. Tak też się stało. Jednak chłopak był zazdrosny o ich wspólnego przyjaciela. Zaczął robić swojej dziewczynie problemy o to, że spotyka się z jej długoletnim przyjacielem - ich wspólnym przyjacielem. Ten przyjaciel w obawie, że związek tych dwojga może się rozpaść przez niego postanowił usunąć się w cień i zerwać z nimi kontakt. Dziewczyna nie mogła się z tym pogodzić i ciężko to znosiła, dodatkowo z powodu złośliwych plotek, które docierały do chłopaka dziewczyna była ofiarą wielu nieuzasadnionych zarzutów ze strony chłopaka. Niedługo po odejściu najlepszego przyjaciela dziewczyna popełniła samobójstwo. Nie zostawiła żadnego listu, żadnego wyjaśnienia. Nikt nie wiedział co się stało. Tylko ten przyjaciel, ponieważ znał całą historię i wiedział, że dziewczyna z całego serca kochała swojego chłopaka, ale nie mogła znieść jego oskarżeń. Ten przyjaciel spotkał się ze swoim starym przyjacielem i wielką miłością swojej przyjaciółki. Zarzucał mu, że jest winny śmierci dziewczyny. Oskarżył go o niesprawiedliwe traktowanie dziewczyny i doprowadzenie do jej śmierci. Po fakcie i ten chłopak uświadomił sobie swój błąd i to, że wszelkie oskarżenia były bezpodstawne. Przyjaciel zadał mu pytanie "jak się teraz czuje po tym wszystkim"? I te zarzuty padają w tej piosence. Ponieważ, jak napisałam, ten przyjaciel dziewczyny, który oskarża jej chłopaka o śmierć jego przyjaciółki, to również przyjaciel chłopaka, który wykonuje tą piosenkę i który opowiedział mu całą historię.
Co ciekawe, owy ex-chłopak kiedy usłyszał w TV pierwszy raz tę piosenkę nie wiedział, że jest to jego historia, ale fakt, że jest ona tak podobna do jego własnej spowodowała, że ciężko znosił słuchanie tego utworu. Pewnego dnia podczas wywiadu z piosenkarzem usłyszał, że historia zaczerpnięta jest od jego przyjaciela, chłopak wtedy właśnie dowiedział się, że słucha w tej piosence o własnej historii, którą były przyjaciel opowiedział innemu chłopakowi. Co się stało potem z tym chłopakiem nie wiadomo, ponoć również chciał popełnić samobójstwo. Piosenki nigdy więcej nie chciał też słuchać.
Sama piosenka stała się hitem. Ludzie początkowo nie mieli pojęcia skąd zaczerpnięto inspirację, ale po ujawnieniu źródła, piosenka zyskała jeszcze większy rozgłos.
Może banalne, może sentymentalne...mnie ujęło. A przede wszystkim świetnie prezentuje autentyczny klimat Bongo Flava. Acha, piosenka nosi tytuł (w wolnym tłumaczeniu) "Miłości ucieka z tego świata".
Czytając historię powstania utworu nasuwa mi się jedno pytanie. Która z tych osób była faktycznie przyjacielem innej ? Moim zdaniem tylko chłopak, który usunął się na bok w celu ratowania związku swoich przyjaciół.
OdpowiedzUsuńMężczyzny, który przekazał historię raperowi nie można nazwać przyjacielem nikogo poza "muzykiem".
Na dodatek duża popularność utworu powstałego kosztem tragedii ludzkiej dowodzi, że w każdej cywilizacji show-biznes jest brutalny.
Raczej nie posłucham więcej tej piosenki nad Bongo Flava również się zastanowię.
Chyba nie wyraziłam się jasno: ten co się usunął w cień to ten sam co opowiedział tę historię muzykowi...
OdpowiedzUsuń