Obustronna relacja Polska - Tanzania, na drodze świadomości istnienia tego drugiego kraju i sposobu jego funkcjonowania, jest bardzo słaba. Nie byłam zaskoczona brakiem wiedzy moich bliższych i dalszych znajomych na temat Tanzanii, nie byłam również zaskoczona brakiem wiedzy tych drugich na temat Polski. Jednak, jako, że o pierwszym przypadku wspominałam już w pierwszym poście, o drugim wspomnę teraz. Z dużym zrozumieniem podchodziłam do wielu pytań dotyczących Polski. Niemniej wielkim zaskoczeniem były pytania typu "czy Polska jest tam gdzie USA"? Ale nie o geografii tutaj chciałam pisać.
Otóż chciałam pisać o stereotypach. Okazuje się bowiem, że nie tylko Zachód (pisząc "Zachód" oczywiście generalizuję) kojarzy Afrykę z dzikością, biedą, głodem, malarią, zabijaniem..... ale również Afrykanie mają swoje wyobrażenie na temat Zachodu i kojarzą tą część świata z dobrobytem, w dosłownym tego słowa znaczeniu. Jeśli jesteś biały, to jesteś bogaty.
Kilka dni temu odwiedziła mnie w placówce znajoma Polka, mieszkająca w Tanzanii ponad dwa lata. Świetnie mówi w suahili i podczas jej rozmowy z trenerem miejscowych koszykarzy poruszony został temat "bogactwa białych". Otóż ów trener nie był w stanie uwierzyć, że w Polsce mieszkają biedni ludzie. Tym bardziej był zdziwiony, że w naszym kraju funkcjonuje jednostka osadnicza zwana wsią, ba! nie mógł uwierzyć, że takie jednostki zajmują w Polsce mniej więcej 40%. Nie ma takiej opcji. Przecież wszyscy biali są bogaci. Koleżanka bardzo ładnie mu to wyjaśniła: oczywiście, że uważa, iż wszyscy biali są bogaci, bo tylko takich w Afryce widzi. Nigdy nie zobaczy biednego białego, bo takiego na przylot do Afryki po prostu nie stać. Trener popatrzył się na mnie i zapytał czy to prawda? Czy rzeczywiście w Polsce są wsie, a ludzie pracują w polu. Powiedziałam, że tak, że sama osobiście pracowałam w polu. Kazał pokazać mi dłonie. Niestety moje dłonie nie wyglądają jak dłonie pracownika fizycznego (argument, że pracowałam jak byłam młodsza do niego nie przemawiał). Pobiegłam po komputer. 'Zgooglowałyśmy' polską wieś w internecie i pokazałyśmy mu zdjęcia. Nie wiem kto miał bardziej zszokowaną minę: on kiedy zobaczył, że mamy krowy i je doimy, czy ja, kiedy zobaczyłam jego autentyczne zaskoczenie. Trener był w kompletnym szoku: że mamy ziemniaki, że w Polsce są wykopki, że nasze jedzenie jest "nasze" - z naszych drzew, pól i zwierząt, a nie w 100 % importowane. Po obejrzeniu tych zdjęć, trener uwierzył i z pełnym szacunkiem podał nam dłoń .
Ja natomiast długo jeszcze dochodziłam do siebie, nie wierząc, że ludzie żyją w tak totalnej nieświadomości. Stereotypy do dnia dzisiejszego mają niesamowitą żywotność. Puentą niech będą słowa mojej koleżanki: "Kiedy za każdym razem Afrykanie dziwią się, że biali mogą być biedni odpowiadam: nie martwcie się, my też w dalszym ciągu sądzimy, że mieszkacie na drzewach". ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz