Bagamoyo to fascynujące miasto. Kolejne,
w którym spotykają się ze sobą Afrykanie, Arabowie, Hindusi i Europejczycy. Usytuowane ok. 70 km na północ od Dar Es Salaam nad Oceanem Indyjskim, Bagamoyo oczarowało
mnie niesamowitym kontrastem pomiędzy pięknymi plażami, a atmosferą bolesnej
przeszłości. Znajduje się tutaj muzeum, zawierające między innymi archiwalne
dokumenty dotyczące niewolnictwa w Bagamoyo. Do dzisiaj zresztą żyją w tym
mieście potomkowie niewolników.
Bagamoyo zostało założone w XVIII
w., a już w XIX w. stało się jednym z najważniejszych portów handlowych we
Wschodniej Afryce, głównie z powodu
zaplecza rolniczego, dostępnych plaż, dobrej lokalizacji dla łodzi i łatwego dostępu do Zanzibaru (20 mil morskich).
Główny szlak handlowy znajdował się tutaj na długo przed jakimikolwiek szlakami
zanzibarskimi. Początkowo handel opierał się głównie na soli i suszonych
rybach, jednak z czasem najważniejszym
„towarem”, poza kością słoniową stali
się niewolnicy. Bagamoyo było stacją końcową dla karawan przybywających z daleka... karawan,
które przyprowadzały porwanych z rodzinnych stron niewolników. To właśnie oni
nadali miastu nazwę „Bwagamoyo”, które
w wolnym tłumaczeniu oznacza „Zmiażdżyć Twoje serce”.
zdjęcie archiwalne |
Po dotarciu do Bagamoyo niewolnicy byli przetrzymywani na łodziach w tragicznych warunkach. Dopiero po pewnym czasie zabierano ich na Zanzibar - na targ niewolników. Wielu umierało jeszcze na statku.
Na Zanzibarze niewolnicy byli
sprzedawani do :
- arabskich krajów
- na plantacje goździków na
Zanzibarze i Pembie
- na francuskie plantacje trzciny
cukrowej na Mauritiusie i Reunion
Już w II. poł. XIX w., każdego
roku, 10 tys. karawan przybywających z głębi lądu przekraczało Bagamoyo. Te
karawany dostarczały 50 tys. niewolników. W 1880 r . Bagamoyo miało 5 tys. mieszkańców,
w tym 1 tys. niewolników!!
zdjęcie archiwalne |
Istniały 3 podstawowe kategorie
niewolników:
-
niewolnicy domowi
- niewolnicy pracujący na plantacjach
- niewolnicy pracujący na łodzi,
rybacy
Ponadto można było również
wyróżnić niewolników:
- mtumwa (niewolnik)–
osoba która nie miała prawa działać w swoim imieniu
- washenzi – barbarzyńcy
(spoza Bagamoyo)
- wazalia (miejscowi)
– niewolnicy urodzeni w Bagamoyo
- ijara –
niewolnicy plantacyjni z pewną autonomią, ale musieli płacić czynsz swoim panom
- vibarua – niewolnicy,
którzy należeli do biedniejszych właścicieli; byli przez nich wynajmowani innym właścicielom
- mafundi (techniczni)
– niewolnicy z różnymi umiejętnościami, np. artyści, rybacy…
- mapandi – strażnicy
(np. ochraniali karawany)
- mpagazi – tragarze,
wynajmowani np. na długie trasy
- suria –
konkubina swojego pana; bardzo często kobiety były domowymi niewolnicami, które
jednocześnie świadczyły usługi seksualne dla swoich Panów …
W jednej z
książek dostępnych w muzeum, którą można kupić za jedyne 4 zł, możemy
przeczytać następujący fragment:
„ (...) Postarajmy się
wyobrazić sobie uczucia tych niewolników. Za przykład niech posłuży nam babcia
Rufiny Philipo (kobiety mieszkającej w Bagamoyo i znającej bardzo dobrze
historię jej rodziny - jej babcia i prababcia były niewolnicami):
Pracujesz ze swoją mamą w polu, gdzieś
niedaleko Jeziora Nyasa, niezbyt daleko od twojej rodzinnej wioski. Wiesz, że
twoje dzieci są bezpieczne, ponieważ znajdują się pod opieką matek, które
pozostały w wiosce. Rozmawiasz i żartujesz
ze swoją matką. Nagle widzisz, że jesteś otoczona przez mężczyzn, których nigdy
wcześniej nie widziałaś. Zakładają ci żelazny kołnierz na szyję, związują ręce
łańcuchem. Zaczynasz płakać. Twoje serce drży, ciało się trzęsie. Jesteś bita i
zmuszana do marszu. Maszerujesz przywiązana łańcuchem do innych.
Nie masz pojęcia, gdzie cię zabierają. Nie
widzisz swojej matki. Teraz już wiesz, że stałaś się niewolnicą. Zaczynasz
doświadczać na własnej skórze, co to znaczy niewolnictwo. Jesteś zmuszona dźwigać
ciężki ładunek kości słoniowej. Dźwigasz go przez długi czas. Cztery miesiące.
…Nie wiesz czy Twój mąż żyje, czy twoje dzieci żyją, a jeśli tak, to kto się teraz nimi zajmuje?
Teraz uświadamiasz sobie, będąc w kompletnym szoku, że jesteś niewolnicą.
…Pewnego dnia przewiązują ci oczy. Nic nie widzisz. Idziesz tylko dlatego, że
jesteś przywiązana łańcuchem do innych. Strach wczołguje się do twojego serca.
Każą ci się zatrzymać w jakimś głośnym miejscu. Czujesz jak cię popychają, jak
jakieś obce ręce dotykają twoje ciało, sprawdzają każdą część twojego ciała.
Słyszysz targowanie. Dźwięk pieniędzy. Teraz jesteś własnością człowieka,
którego nigdy wcześniej w życiu nie widziałaś. Teraz ten człowiek jest twoim
panem. Może ci kazać zrobić wszystko (…)".
zdjęcie archiwalne |
Inną historię
opowiedziała Buguza Mtelekezo (córka właściciela niewolników):
"(...) Starzy ludzie opowiadali, że pewnego dnia
przypłynęli statkiem Arabowie. Mieli jedzenie i słodycze. Zapraszali dzieci do
zwiedzenia łodzi. Dzieci weszły na łódź i zaczęły oglądać statek (…) Arabowie
bardzo powoli zaczęli odpływać od brzegu. Kiedy dzieci zobaczyły niebezpieczeństwo
i zaczęły płakać, Arabowie zaczęli śpiewać i grać na instrumentach, żeby
rodzice myśleli, że na łodzi odbywa się zabawa. Ci rodzice nigdy więcej nie
zobaczyli swoich dzieci (…)".
zdjęcie archiwalne |
Kobieta na zdjęciu to Maria Ernestina, ostatnia
znana niewolnica, zmarła w 1974 r. Maria
została porwana razem z jej matką przez handlarzy niewolnikami w 1890, w dzisiejszej Demokratycznej Republice Konga. Po kilku
miesiącach niewolnicy przybyli do Bagamoyo. Handel niewolnikami był już wtedy nielegalny.
Niemieckie autorytety w Bagamoyo skonfiskowały jeńców i dziewczynka o imieniu
Maria została podarowana niemieckiej rodzinie. Uciekła do katolickiej misji.
Przez wiele lat żyła w mieście, w którym dożyła sędziwego wieku - zakłada się, że ponad 100
lat - zmarła 8 grudnia 1974 r.
Walka przeciwko niewolnictwu
rozpoczęła się w zachodniej Europie i
USA ok. 1750. Prowadzono kampanie dla ich całkowitej likwidacji. Kampania stała się formą ruchu politycznego, który miał na celu uczynienie handel niewolnikami nielegalnym. Ruch pociągnął za sobą wielu
naśladowców i uczynił handel niewolnikami nielegalnym w wielu krajach:
- Wielka Brytania dla swoich
kolonii: Akt o handlu niewolnikami (Slave Trade Act - 1807) oraz Akt o zniesieniu
niewolnictwa (Slavery Abolition Act - 1833)
- Francja dla francuskich
kolonii: Dekret o zniesieniu niewolnictwa (Decree – Law Schoelcher - 1848)
- USA: Akt o abolicji (13 poprawka - 1865)
W 1888 Niemcy przejęli
administrowanie ziemi. Pod prawem
niemieckim niewolnicy mogli uzyskać wolność :
- przez wykupienie
- przez uwolnienie
- przez decyzję sądu w sprawie o złe
traktowanie
Wolność uzyskana w jeden z
powyższych sposobów była oficjalnie poświadczana w dokumencie zwanym Akt
wolności (Deeds of Freedom).
Bardzo często misjonarze brali pod opiekę byłych niewolników, dzieci i chore
osoby. Zazwyczaj prowadzili oni małe szkoły, w których uczyli podstawowych umiejętności: czytania, pisania, liczenia, ale również zajęć domowych (szczególnie dziewczęta, którymi zajmowały się misjonarki).
zdjęcie ar |
Bagamoyo to nie tylko miasto niewolników, to również miejsce gdzie zachowały się wartościowe i piękne zabytki architektoniczne, jak na przykład wieża pierwszego kościoła
katolickiego na wschodnim wybrzeżu Afryki, wybudowana w 1872 r. Sam kościół był
później zdemontowany, ale wieża się zachowała. Przez jedną noc, z 24/25 lutego
1874, spoczywało tutaj ciało Davida Livingstona, które miało być następnie przetransportowane do
Londynu. Dlatego też wieżę często określa się mianem „wieży Livingstone’a”.
To co również ujęło moje serce to cmentarz - miejsce pochówku wielu misjonarzy, którzy zmarli na malarię. Wielu było bardzo młodych, mieli trochę ponad 20 lat.
W Bagamoyo znajduje się również miejsce, gdzie dwóch misjonarzy: ojciec Anthony Horner i ojciec Etienne Baur wznieśli 16 lipca 1868 r. pierwszy krzyż na znak rozpoczęcia przez Kościół Katolicki misji na wschodnim wybrzeżu Afryki.
Ten krzyż bardzo często jest celem pielgrzymek miejscowych chrześcijan.
Zdjęcia archiwalne zostały zrobione w Katolickim Muzeum w Bagamoyo; wszelkie informacje tutaj umieszczone zostały zaczerpnięte z Katolickiego Muzeum w Bagamoyo; cytaty zostały zaczerpnięte z książki Descendants of Former Slaves and Slave Owners tell about Slavery in Bagamoyo/ Department for Antiquities Catholic Museum Bagamoyo.
śledzę każdy twój post i ten wywarł na mnie szczególne wrażenie...kawałek historii o której nie miałam dotąd pojęcia :)
OdpowiedzUsuń